Zawodnikom i kibicom zgromadzonym na stadionie w Czernej pogoda, pomimo porannych intensywnych opadów dopisała idealnie, było bardzo słonecznie. Ale nie ona stanowiła główne zainteresowanie, a wydarzenie sportowe na boisku, które było pełne emocji. Już w pierwszej minucie spotkania z LZS Buczyną, Orzeł za sprawą Pawła Wilka wyszedł na prowadzenie. Później szybko podwyższając wynik o jedną i kolejną bramkę na 3:0. Jednak bardzo silni w gadaniu zawodnicy Zadziora nie poddali się i szczęśliwie dla nich zdołali strzelić przed końcem przedłużonej o 2 nim. przerwą jeszcze 2 gole. Do przerwy 3:2. Druga połowa była pełna szybkich i widowiskowych akcji, dużo pechowych zagrań Buczyny, a szczęśliwych Czernej. Goście zdołali jednak bardzo szczęśliwie strzelić gola wyrównującego po odbiciu piłki od jednego z zawodników Czernej. Mniej szczęścia miał bramkarz Czernej, który w starciu z wrogim zawodnikiem 10 min. przed końcem meczu nabawił się kontuzji i musiał zostać zmieniony przez rezerwowego bramkarza, który w tym meczu stanowił jedyną możliwą zmianę Orła. Dodatkowo, cały mecz w polu grał również trzeci bramkarz Czernej. Po tej zmianie i pomimo doliczenia jeszcze aż 6 min. do drugiej połowy wynik 3:3 nie zmienił się.
Orzeł Czerna vs LZS Zadzior Buczyna 3:3
Czytaj więcej...