Jesteś tutaj:   StartOrzeł CzernaSeniorzy24 kolejka Seniorów okiem Bogusława Chrobaka

Wyszukiwanie

Sonda

Najładniejsza bramka Orła sezonu 2013-2014

Bramka nr 1. - 0%
Bramka nr 2. - 0%
Bramka nr 3. - 5.3%
Bramka nr 4. - 0%
Bramka nr 5. - 15.8%
Bramka nr 6. - 36.8%
Bramka nr 7. - 21.1%
Bramka nr 8. - 0%
Bramka nr 9. - 5.3%
Bramka nr 11. - 10.5%
Bramka nr 12. - 5.3%

Łącznie głosy: 19
Głosowanie w tej sondzie zakończyło się wł: 06 Sie 2014 - 23:59

Polub Orła!

Śledź cień Orła na:

FacebookGoogle BookmarksRSS Feed

Pogoda na mecz?

Prognoza pogody
Głogów
Szczegółowa pogoda dla Głogowa

Ostatnie komentarze

  • Maciek 8 lat temu
    Do czasu napisania powyższego newsa grałem w ...

    Czytaj więcej...

     
  • komentarz 8 lat temu
    Zostawcie chociaż filmy na Youtube :(

    Czytaj więcej...

     
  • Czytelnik 8 lat temu
    Maciek nie ma co się obrażać za to że nie grasz ...

    Czytaj więcej...

     
  • Maciek 9 lat temu
    Już powinno być poprawione. Staty jak zwykle ...

    Czytaj więcej...

     
  • Cukierek 9 lat temu
    Maciek,widzę rażący błąd w strzelcach bramek :)

    Czytaj więcej...

Logowanie

Aktualności Seniorów Orzeł Czerna

24 kolejka Seniorów okiem Bogusława Chrobaka

Utworzono: 14 maj 2014 Maciek
Aktualności»
Odsłony: 1156

Opisy meczów przygotował Bogusław Chrobak wiceprezesa d/s rozgrywek OZPN Legnica.

 

Sensacyjna porażka Pogoni Góra u siebie! Dramatyczny mecz w Radwanicach. Iskra wygrywa ważny mecz z Przedmościem. Mieszko spokojnie spogląda na rywali. Tak na szybko można podsumować wydarzenia na boiskach Klasy grupa 1.

 

Dragon Jaczów powoli odzyskuje wigor.

Dragon Jaczów   -   4 : 2   (1:1)   -   Orzeł Czerna

 0:1 – 20 min – Wilk Paweł
1:1 – 40 min – Janas Marcin
2:1 – 64 min – Mucha Tomasz
3:1 – 69 min – Mucha Tomasz
4:1 – 80 min – Wasiuk Damian
4:2 – 89 min – Gliński Mariusz

 

Mecz dla obu drużyn miał dość duże znaczenie. Dragon Jaczów nie dość, że stracił w tygodniu punkty za mecz z Victorią Siciny to od dłuższego czasu nie daje sobie rady w lidze. Ostatni remis trochę poprawił humory, ale nie do końca. Orzeł Czerna ostatnio gra dobra piłkę i w ostatnich czterech meczach zdobył dziesięć punktów. Tak więc mecz zapowiadał się ciekawie. Już początek meczu wskazywał na duże emocje nie tylko futbolowe. W dwudziestej minucie po golu Pawła Wilka Orzeł obejmuje prowadzenie 1:0. Gra się zaostrza, sędzia musi sięgnąć po sprawiedliwość „kartkową’. Jeszcze do przerwy piłkarzom Dragona udało się doprowadzić do remisu 1:1 po golu Marcina Janasa. Druga połowa znowu zaczyna się od nerwowych ruchów wszystkich obecnych na boisku. Jednak prym na początku drugiej połowy wiedzie w drużynie Tomasz Mucha i to on po golach w 64 i 69 minucie wyprowadza na prowadzenie swoja drużynę. Mecz jeszcze bardziej się zaognia. Po woli wydawało by się że nikt nie będzie panował już na boisku przez co drużyna z Czernej któryś mecz z kolei kończy w dziesiątkę.  W końcówce a dokładnie w 80 minucie Damian Wasiuk podwyższa  wynik na 4:1 dla Dragona i już wiadomo że nic złego tego dnia piłkarzom Jaczowa nie może się stać. Jeszcze w samej końcówce meczu Marcin Gliński zmniejsza wysokość porażki Orła i po chwili sędzia kończy mecz.

 

Radwanice wyrwały zwycięstwo w doliczonym czasie gry!

 Płomień Radwanice   -   4 : 3   (2:0)   -   Sokół Jerzmanowa

1:0 – 20 min – Wilk Marek
2:0 – 40 min – Szymkowiak Krzysztof
2:1 – 47 min – Michalczyk Marcel
3:1 – 55 min – Adamczyk Mateusz
3:2 – 62 min – Dyba Karol
3:3 – 78 min – Dyba Karol
4:3 – 90+1 min – karny – Adamczyk Mateusz

 

Początek meczu nie zapowiadał takich emocji i dramaturgii w meczu pomiędzy drużyna walczącą o czołowe miejsce w grupie Płomieniem Radwanice, a młodą drużyna broniąca się przed spadkiem Sokołem Jerzmanowa. Już po pierwszej połowie po golach w 20 minucie Marka Wilka i 40 minucie Krzysztofa Szymkowiaka Płomień wygrywał 2:0. Druga połowa rozpoczęła się od szybko zdobytej bramki już w 47 minucie przez Marcela Michalczyka, kiedy to jeszcze piłkarze Płomienia byli myślami w szatni. To tak chwilowo wpłynęło na zawodników gospodarzy, którzy wydawało by się że szybko otrząsnęli się po stracie bramki podwyższając wynik meczu w 55 minucie na 3:1. W tym momencie wydawało by się, ze sytuacja jest już opanowana. Jednak prawdziwa dramaturgia meczy rozpoczęła się od tego momentu. Zadowoleni piłkarze Płomienia raptownie stanęli, a zaczęli grac piłkarze Sokoła. Już po kilku minutach od straty trzeciej bramki w 62 minucie po golu Karola Dyby piłkarze gości strzelają bramkę kontaktową, a następnie w 78 minucie ponownie Karol Dyba doprowadza do remisu. Przy tym wyniku to bliżsi zwycięstwa byli piłkarze Sokoła, ale niestety nie znaleźli już sposobu na uzyskanie bezcennego prowadzenia w tym meczu. Czego nie dokonali piłkarze Sokoła uczynili w doliczonym już czasie piłkarze Płomienia, a tak naprawdę za sprawą Mateusza Adamczyka, który wykorzystał w 91 minucie podyktowany rzut karny ustalając wynik meczu na 4:3 dla Płomienia Radwanice.

Płomień Radwanice:  Brzeziński Piotr – Szulc Michał, Pisowicz Grzegorz, Pieniążek Patryk (45 Frankowski Błażej), Nazar Adam (45 Mariusz Lechowicz), Zymiak Maciej, Nazar Paweł (45 Adamczyk Mateusz), Adamczyk Grzegorz, Szymkowiak Krzysztof, Żmijowski Damian, Wilk Marek.

 

Kluczowa porażka Pogoni na własnym boisku z Zawiszą!

 

Pogoń Góra   -   2 : 4   (0:0)   -   Zawisza Serby

0:1 – 52 min – Szczyrek Kamil
0:2 – 63 min – Szczyrek Kamil
1:2 – 64 min – Bartkowiak Daniel
1:3 – 66 min – Trybus Jarosław
1:4 – 69 min – Podkowski Mateusz
2:4 – 75 min – Kotarski Tomasz

 

Pogoń Góra ostatnio bardzo spuściła z tonu. W trzech ostatnich meczach zdobyła tylko dwa punkty. Co na drużynę walczącą o awans z premiowanego drugiego miejsca jest bardzo słabym wynikiem. W pierwszej połowie meczy wyglądał nieźle. Szybkie akcje z obu stron. Żywa gra. Jednak żadna z drużyn nie mogła znaleźć sposobu na pokonanie bramkarzy. Druga odsłona to już całkiem inna gra. Piłkarze Zawiszy wyczuli, że Pogoń dzisiejszego dnia nie ma swojego pierwszego ani drugiego bramkarza i zaczęła śmielej atakować i strzelać na bramkę czego efektem szybko strzelone dwa gole. Najpierw w 52 minucie Kamil Szczyrek daje prowadzenie Zawiszy, a następnie w 63 podwyższa wynik na 2:0. W tym momencie wiadomo było, że gospodarze tego meczu nie wygrają. Chociaż bardzo szybko po stracie drugiego gola w 64 minucie za sprawą Daniela Bartkowiaka Pogoń zmniejsza stratę. To już w 66 minucie Zawisza podwyższa wynik meczu na 3:1 za sprawą Jarosława Trybusa i bardzo szybko bo już w 69 minucie Mateusz Podkowski strzela kolejną czwarta bramkę dla Zawiszy i wszystko było już jasne. Ta porażka na pewno pozbawi Pogoń szansy dogonienia Sparty Rudna już w tym sezonie. Jeszcze w 75 minucie mały zryw Pogoni, która za sprawą Tomasza Kotarskiego strzela drugą bramkę i zmniejsza niekorzystny wynik, ale to wszystko na co było stać dzisiejszego dnia piłkarzy Pogoni Góra. Tak więc marzenia o Klasie O piłkarze Pogoni Góra musza odłożyć na następny rok.

 

Sparta Rudna nie patrzy na rywali i wygrywa kolejny mecz.

 

 Łagoszowia Łagoszów   -   1 : 3   (1:1)   -   Sparta Rudna

 1:1 – 15 min – Zdobylak Adrian
1:1 – 29 min – karny – Stachów Łukasz
1:2 -  64 min – Stachów Łukasz
1:3 – 77 min – Marusiak Bartosz

 

Mimo szczerych chęci, zaangażowania, woli walki  i prowadzenia już po 15 minutach 1:0 piłkarze miejscowych czyli Łagoszowi Łagoszów nie znaleźli sposobu na rozpędzona Spartę Rudna. Do meczu ze Spartą piłkarze Łagoszowi przystąpili bardzo zmotywowani i skoncentrowani. Wiedzieli, że o urwanych chociaż jednego punktu będzie niezmiernie trudno. Jednak po 15 minutach cień nadziei zaświtał piłkarzom Łagoszowi, kiedy to objęli prowadzenie 1:0 po golu Adriana Zdobylaka wydawało się, że coś można będzie ugrać w tym meczu. Jednak piłkarze Sparty jeszcze przed przerwa doprowadzają do remisu 1:1 po wykorzystanym rzucie karnym przez Łukasza Stachowa. Po przerwie jeszcze na początku piłkarze Łagoszowi stawiali dzielny opór przyjezdnym, ale w 64 minucie ponownie  Łukasz Stachów umieszcza piłkę w siatce gospodarzy dają prowadzenie 2:1 Sparcie. Od tego momentu mimo dalszej ambitnej grze ze strony piłkarzy Łagoszowa to już tylko goście jeszcze raz umieścili piłkę w bramce podwyższając wynik na 3:1. Do końca meczu Sparta kontrolowała grę, a zawodnicy gospodarzy ambitnie dążyli do zmniejszenia porażki co im się niestety już nie udało. 

 

Bardzo ważne zwycięstwo Iskry Droglowice.

 
 

Iskra Droglowice   -   3 : 2   (1:1)   -   Sparta Przedmoście

 0:1 –   8 min – Różański Łukasz
1:1 – 44 min – Matuszczyk Przemysław
2:1 – 60 min – Mucha Łukasz
2:2 – 63 min – Kawalec Adrian
3:2 – 85 min – Golba Krzysztof

 

Bardzo ważny mecz dla układu dolnych pozycji w tabeli miał dzisiejszy mecz Iskry Droglowice ze Sparta Przedmoście. Iskra Droglowice zaliczyła kolejno siedem porażek (nie licząc wygranego vo) i sytuacja w tabeli stawała się dramatyczna. Każda kolejna porażka spychała drużynę Iskry na same dno tabeli. Z kolei Sparta Przedmoście po dość obiecującym początku nie może odbić się o dna i przegrała ostatnich pięć pojedynków. Sytuacja w tabeli tej drużyny jest nie o pozazdroszczenia, ale jeszcze nie tragiczna. Mecz dla przyjezdnych rozpoczął się po ich myśli. Szybko objęli prowadzenie w 8 minucie 1:0 po golu Łukasza Różańskiego. Taki wynik utrzymywał się do 44 minuty, kiedy to Przemysław Matuszczyk strzałem na przerwę doprowadza do remisu 1:1. Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Walka, walka i jeszcze raz walka o każda piłkę na boisku. Mimo że mecz nie był wielkim widowiskiem ale trzymał widów w napięciu. W 60 minucie Łukasz Mucha daje nadzieje Iskrze i radość kibicom miejscowym umieszczając futbolówkę w bramce przeciwnika i obejmuje w tym meczu po raz pierwszy prowadzenie 2:1. Jednak piłkarze Sparty dość szybko bo w 63 minucie doprowadzą do remisu za sprawą Adriana Kawalca. Niestety ostatnie zdanie w tym meczu należało do gospodarzy, którzy po golu Krzysztofa Golby w 85 minucie obejmują ponowie prowadzenie 3:2 i nie oddają go do końca meczu. Ta wygrana na jakiś krótki czas trochę uspokoiła szkoleniowców i piłkarzy Iskry. Niestety zaś porażka Sparty misi bardzo boleć i smucić zarówno piłkarzy jak i kibiców. Sytuacja tej drużyny jest bardzo niekomfortowa. To już ostatni dzwonek  dla Sparty. Jeżeli przegra kolejny mecz to o marzeniach o uratowaniu Klasy A w Przedmościu mogą zapomnieć.

 

Zadzior coraz bardziej zadziorny .

 

Zadzior Buczyna   -   4 : 2   (3:0)   -   Korona Czernina

 1:0 -   5 min – Peszko Patryk
2:0 – 14 min – samobójcza
3:0 – 45 min – Biliński Jarosław
4:0 – 46 min – Gąska Jakub
4:1 -  48 min – Janaszkiewicz Piotr
4:2 – 80 min – Janaszkiewicz Łukasz

 

Przy niedzielnym spotkaniu Buczyny z Czerniną pogoda różna, na początku słońce, później ulewa, ostatecznie znowu słońce, jednak boisko grząskie. Jednak Buczyna spełniała jak zwykle swoje założenia taktyczne. To też pierwsza bramka spotkania wpadła w 5' minucie meczu. Rzut rożny dla Zadziora, dośrodkowanie Paweła Kiełba, piłka leci na krótki słupek, tam Patryk Peszko zmienia piłkę kierunek piętą, której nie sięga bramkarz Korony i mamy 1:0 dla Buczyny. Kolejna bramka wpadła w 14' minucie meczu, natomiast w wyniku nieporozumienia, obrońca Czerniny „lobnął” swojego bramkarza, z czego wpadła bramka samobójcza - 2:0 dla Buczyny. Bramka na 3:0 wpadła po akcji lewą stroną boiska, mianowicie Marian Wywiał zagrywa piłkę prostopadłą do Pawła Kiełba, a ten dośrodkowywuje na 11 metr, gdzie wbiegający Jarek Biliński pokonuje bramkarza, a bramka którą strzelił była ostatnią w pierwszej części spotkania.
Druga część spotkania zaczęła się od zmiany, mianowicie na boisku pojawił się Jakub Gąska, zmieniając Mariana Wywiał. Chwilę po rozpoczęciu drugiej odsłony, Krzysiek Kotwas, drybluje dwóch rywali, zagrywając do Pawła Kiełba, ten wrzuca piłkę na 6 metr, a świeżo wpuszczony Jakub Gąska zdobywa bramkę - 4:0. Dwie minuty później Czernina wyprowadza akcję po której napastnik wychodzi sam na sam, lobuję bramkarza Buczyny, jednak starający się wybić z linii piłkę Wardzała kapituluje. Kilka okazji na zdobycie bramki miała Buczyna, jednak zabrakło wykończenia, bądź sędziowie odgwizdywali pozycję spalone. W 80' minucie meczu, akcja Czerniny, pomocnik oddaje strzał, piłkę odbitą rykoszetem przechwytuje napastnik Korony, i strzela w długi róg Macieja Krupy.

Relacja:
http://zadzior-buczyna.futbolowo.pl/relacja,1014,zadzior-buczyna-vs-korona-czernina.html

 

Smutek w Górniku Lubin – remis był blisko.

Victoria Siciny   -   3 : 2    (1:1)   -   Górnik Lubin

 1:0 – 10 min – Miszczuk Mateusz
1:1 – 36 min – karny – Mikłasz Grzegorz
2:1 – 54 min – Miszczyk Przemysław
2:2 – 71 min – Mikłasz Grzegorz
3:2 – 82 min – Miszczuk Michał 

 

Porażką  Lubinian zakończyło się wyjazdowe spotkanie pomiędzy Victorią Siciny, a Górnikiem Lubin. Zawodnicy obu drużyn  z nastawieniem na zwycięstwo, ale to gościom bardziej potrzebne są zdobycze punktowe. Od pierwszego gwizdka ataki i zacięta walka ma boisku. Mecz jest wyrównany, żadna z drużyn nie odkłada nogi, czego efektem są dwie żółte kartki po jednej dla strony. W 10 minucie meczu tracimy bramkę, kolejny raz po własnych błędach. Mecz staje się bardziej zacięty i po raz kolejny sędzia obdziela strony po żółtym kartoniku. Za nie przepisowe zagranie w 36 min  w polu karnym gospodarzy, sędzia wskazuje na jedenasty metr. Piłkę ustawia Grzegorz Mikłasz i doprowadza do wyrównania jest 1 : 1, pomimo ataków z obu stron do końca pierwszej połowy wynik  nie ulega zmianie. Na drugą połowę wychodzimy w nie zmienionym składzie i coraz bardziej zdeterminowani. Odpłynęła  deszczowa chmura i ustał porywisty wiatr, z którym zmagali się nasi zawodnicy w pierwszej połowie grając pod wiatr. Mogło by się zdawać że i niebo przeciwko nam, ale nie warunki takie same dla obu drużyn.  Kolejną bramkę zdobywają w 54 minucie gospodarze i jest 2:1. Znowu musimy gonić wynik . Mecz się zaostrza . Z upływem czasu coraz bardziej nerwowo robi się na boisku . 71 minuta to mocne uderzenie Grześka z trzydziestu metrów i piłka po muśnięciu głowy jednego z obrońców gospodarzy ląduje w siatce. Po tak ciężkim meczu wynik 2 do 2  wzięlibyśmy z zamkniętymi oczami i nie krzywdziłby żadnej ze stron, ale nam potrzebne są punkty i jeszcze bardziej chcieliśmy je wywieść z Łękanowa . Nadzieje prysła w ostatnich 10 minutach kiedy to straciliśmy zawodnika (2 żółta) oraz trzecią bramkę. Pomimo straty piłkarza próbowaliśmy jeszcze doprowadzić do wyrównania , niestety brakło szczęścia i czasu. Według mojej oceny mecz wyrównany, obfitujący w sytuacje podbramkowe mógł się podobać kibicom.

Górnik Lubin: Kocik Marcin – Podbereźniak Adam (85 Laskowski Andrzej), Żarczyński Arkadiusz, Strzelczyk Tomasz, Stachura Damian, Mikłasz Grzegorz, Kujawa Krzysztof, Bardzo Łukasz, Gajewski Robert, Woś Mateusz, Kołcz Norbert.

 Żródło: gorniklubin.futbolowo.pl/

 

Punkty bez walki.

 Mieszko Ruszowice   -   3 : 0   vo   -   Amator Wierzchowice

 Mieszko Ruszowice odpoczywało i czekało na wieści z ligowych boisk.

 

Weryfikacja WG OZPN Legnica.

  Dragon Jaczów   -   0 : 3   vo   -   Victoria Siciny

 Wydział Gier zweryfikował mecz 18 kolejki pomiędzy Dragon Jaczów – Victoria Siciny na 0:3 vo na korzyść drużyny Sicin. W tym meczu kiedy wynik na boisku był 2:0 wystąpił wstawiony omyłkowo zawodnik, który musiał pauzować za żółte kartki. Po przeprowadzeniu wyjaśnienia WG postanowił zweryfikować zawody i ukarać klub z Jaczowa walkowerem.

Poprawiono: środa, 14, maj 2014 21:01

Dodaj komentarz

Komentarze są prywatnymi opiniami dodających je osób. Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi. Komentarze nie na temat, obraźliwe oraz obniżające poziom serwisu będą usuwane. Komentarze osób niezalogowanych są publikowane dopiero po przejrzeniu ich przez moderację.


Kod antyspamowy
Odśwież

Najnowsze aktualności